czwartek, 15 grudnia 2011

Lampy błyskowe dla profesjonalistów i takich trochę mniej sprytnych.*

Kolejne spotkanie w Akademii Nikona. Dziś będzie o lampach błyskowych. Paweł Duma w roli prowadzącego.
...Ok, to tyle o teorii światła, działania lampy, naświetlania a teraz wyjdziemy sobie na dwór i zrobimy takie ćwiczenia.
Dobierzcie się parami będziecie robić sobie wzajemnie zdjęcia.
Pracujecie w trybie Manual, przy przysłonie 8 ustawiacie czas.... robicie ciemność, kolejno błysk a potem czasem rozświetlacie tło... Jasne?
Taaaaakkkk.


To jest Małgosia moja modelka.


Paweł ale mi tu nie teges...


Paweł a teraz mi tu nie teges, czemu tu jest czarno-biało?


Ok, lepiej. Trochę techniki i się człowiek gubi.

-Widzicie efekt?
-Nieeeee
-No jak nie widzicie??? Pokażcie co tam macie poustawiane. No teraz rozumiem czemu nie widzicie.
A teraz to samo z A2 pod światło:



-Widzicie różnicę?
-A jaką różnicę?
Paweł nie wiedział, że wcześniej zaliczyłam kurs: jak się terroryzuje terrorystów ale o tym sza!
Wracamy do wnętrza.


Ups, nogi Pawła, znowu napykałam nie to co trzeba.
Teoria łączenia lamp w system.



-Ustawiacie sobie w menu zakładkę- kredka potem przechodzicie pod e i tam jest sterowanie lampą wbudowaną... i tam są takie różne TLL, PCK, ZHP i PKO widzicie?
-Nieeee
-No tu-bez cienia irytacji pokazuje palcem Paweł (pewnie też skubany był na kursie obezwładniana terrorystów)
-Ano faktycznie, Boszszszszsz... ale ty jesteś mądry.
Dobra a teraz robimy chałupniczymi metodami profesjonalne studio.
Tu trzeba wykazać trochę kreatywności jak Mc Gyver. 
Wasze ulubione sklepy to: Obi, Ikea, Praktiker.
Karton, kalka techniczna, styropian, statyw...
No to budujemy i umieszczamy modela w systemie lamp:





Tu fachowy chwyt jeża wykonany przez  jego właściciela i jednocześnie bojownika o równość jeży i ludzi.




Koniec zajęć.
Sprawdzę kolejne kursy Akademii i jeszcze się zobaczymy.
"Wy mnie jeszcze nie znacie ale jak poznacie to zapłaczecie!"
W ramach podziękowania dla modela apel właściciela o ludzkie traktowanie jeży gdy się znajdzie takiego delikwenta wystarczy napykać tu: i wszystko wiadomo.
Potem maratonu ciąg dalszy w międzyczasie pińset telefonów.
Wszystkie deale życia wykonane.
Jeszcze tylko naloty Goeringa na kablówce, kabarety na youtube i reset.

*Z anegdot rodzinnych historyjka opowiedziana przez ciocię Kuby.
Góralka u której gościli z dumą opowiadała o swoich dzieciach:
-pińcioro mam udanych i jeden taki mało sprytny
-jak mało sprytny?
-to tyn- wskazała na chłopczyka głęboko upośledzonego.
No i zostało w rodzinie określenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz