sobota, 14 stycznia 2012

"Take on me."


Dziś działo się. Dużo się działo.
Rano montujemy bagażnik na narty, pierwsze przygotowania do ferii zimowych.
Potem żegnamy babcię, która dzielnie stawiała czoła szarej rzeczywistości.
Kuba też wybył na tydzień do świata wiedzy.



Wczoraj przyjechali goście z Lærdal. Olav na szkolenie kadry myśliweczków, Egil do Staszka, Buster (pies) dla towarzystwa.
Basen nie wypalił ale była pizza, nowy nerf i narty, mimo ruchu oporu młodzieży.





No i jeszcze nauczyliśmy się "rysować zdjęcia":)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz