piątek, 23 maja 2014

Hannibal.

Tosia ma nowy rower, a Stas nowy aparat...  na zebach.
Dzielny byl chlop pierwszego dnia, mimo odklejonego jednego zamka, utraty jednej gumki mocujacej, pooranych sluzowek, bolacych wszystkich zebow, wrednego uczucia niezaspokojonego glodu (nie mogl gryzc bo bolalo)... nie doszlo do samousuniecia zelaztwa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz