I droga do domu. Dziś w roli skandynawskiej ikony Camilla Collett (siostra Henrika Wergelanda) norweska pisarka co donosiła o smutnym losie kobiet. Dlatego nie rozwodzimy się na ten temat.
Kraków, gęste chmury, +2 stopnie i mój ulubiony widok:
przy którym zawsze dostaję pilorekcji ale czuję się jak w Norwegii. Dziewczyny (nie polskie) w zimie w krótkim rękawie.
I schodzimy do lądowania:
W Norwegii Narnia.
Jeszcze tylko ze 3 godziny w autobusie i home, sweet home.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz