Droga z pracy. Pierwszy raz w historii olimpiady bez bólu barków i karku, które ciągle spinam.
W końcu pojęłam zasadę numer 6.
"Właśnie trwa spotkanie dwóch szefów firmy, gdy nagle krzycząc i wygrażając pięściami wpada pracownik Szefa nr 1. Szef nr 1 mówi:
-Proszę sobie przypomnieć zasadę nr 6.
Na to mężczyzna natychmiast przeprasza i wychodzi.
Całe zajście powtarza się jeszcze dwukrotnie. Szef nr 2 w końcu pyta, na czym polega zasada nr 6.
-Miej trochę dystansu do siebie- odpowiada szef nr 1.
-Świetna zasada! A jakie są pozostałe?- pyta szef nr 2.
-To jedyna zasada- odpowiada szef nr 1."
Jakie uczucie ulgi, jeśli nie myśli się co ten inny sobie może pomyśleć.
Polecam.
Arleta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz