Roznymi zakretasami docieramy do Førde. Home sweet home. Chwila na odsapniecie nadmiaru wrazen wzrokowych. Uprawiamy, jak to Norwegowie mawiaja, przyjemne zycie na luznym biegu (å kose seg). Szkoda, ze w polskim nie ma odpowiednika tego czasownika zwrotnego:) Po wspolnym mieszaniu w garach, zaloga dzieli sie na zajecia w pogdrupach, zgodnie z zainteresowaniami. Gdy tymczasem szefowie ustalaja BIG PLAN.
Postanawiamy rozdzielic sie na chwile by razem dotrzec do Geiranger. My chcemy jeszcze jeden dzien pomieszkac w Førde, tamci cieszyc sie norweska fauna i flora. Nie wiem czy fauna rowniez sie cieszy na to spotkanie, zwlaszcza, ze wyladuje w czelusciach zamrazarki chwile po wylowieniu.
Tak czy inaczej plan zostaje ustalony.
Mlodziez pod opieka instuktora Freya Jakuba uprawia rozrywki akwafluwialne w toni fiordu. Tylko niech nikt mnie nie pyta, czy ciepla woda. Odpowiadam z gory: nie wiem, nigdy tam moja noga nie postala.
Postanawiamy rozdzielic sie na chwile by razem dotrzec do Geiranger. My chcemy jeszcze jeden dzien pomieszkac w Førde, tamci cieszyc sie norweska fauna i flora. Nie wiem czy fauna rowniez sie cieszy na to spotkanie, zwlaszcza, ze wyladuje w czelusciach zamrazarki chwile po wylowieniu.
Tak czy inaczej plan zostaje ustalony.
Mlodziez pod opieka instuktora Freya Jakuba uprawia rozrywki akwafluwialne w toni fiordu. Tylko niech nikt mnie nie pyta, czy ciepla woda. Odpowiadam z gory: nie wiem, nigdy tam moja noga nie postala.
Jak zrobic selfie 3 kg aparatem fotograficznym? Zapytajcie Staszka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz