sobota, 27 kwietnia 2013

Projekt: Weranda.

Tu w Norwegii liczą się projekty.
Nie to, że umawiamy się na ryby. Ot tak, po prostu.
Mam projekt, pójdziemy na ryby.
Ooooooo, to zmienia postać rzeczy. Brzmi poważnie:)
Projekt od pomysłu różni się tym, że jest cały plan, który na koniec trzeba podsumować, wyciągnąć wnioski i postawić kropkę nad "i".
Właśnie postawiłam kropkę nad projektem "Weranda".
Parująca sencha z kubka, Sigur Ros z kompa, szydełko w łapach...
To co tygrysy lubią najbardziej.













Ładne kwiatki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz